Hej dziewczyny! Dzisiaj mam dla Was delikatny, ale bardzo kobiecy makijaż nadający się na randkę, studniówkę, do pracy, czy na zbliżające się walentynki. Ostatnio bardzo polubiłam róż na powiekach, dlatego chciałam pokazać się Wam właśnie w takiej odsłonie. Połączyłam kilka odcieni różu- a dodatkiem są złote, lekko mieniące się drobinki w kąciku oka.
Od razu chciałabym zaznaczyć, że nie jestem profesjonalistką i moje makijaże nie będą chodzącymi ideałami (przynajmniej jeszcze nie teraz! ;)), ale uważam, że to właśnie praktyka czyni mistrza. Mam nadzieję, że moje wpisy zmotywują kogoś do pracy, a nie do odkładania wszystkiego "na potem", lub poddawania się, bo przecież "na pewno się tego nie nauczę". Warto próbować, kombinować, oglądać, czytać, bo właśnie dzięki swojej determinacji można osiągnąć zamierzony cel.
Moja cera jest mieszana, stąd skłonności do miejscowego wysuszenia, z drugiej strony nadmiernego wydzielania się sebum. Przed dłuższymi wyjściami staram się dokładnie oczyścić twarz, wklepać lekki, dobrze współgrający z podkładem krem, a także nawilżyć lekko usta (ponieważ moje mają skłonności do częstego wysuszania się). Warto pamiętać o bazie, która przytrzymuje makijaż, dzięki czemu nie ściera się, jest na swoim miejscu przez kilka dobrych godzin (można również użyć mgiełki utrwalającej makijaż). Jeśli jest to jakaś ważna dla Was okazja, warto dobrze zmatowić twarz, zwłaszcza jeśli macie taką cerę jak ja. Kilka dni temu dowiedziałam się, że dla lepszego efektu, można wklepać puder gąbką, którą nakładacie podkład- daje to piękne krycie (zwłaszcza w miejscach, które sprawiają największe problemy :)). Chciałam utrzymać ten makijaż w delikatnym, romantycznym tonie, dlatego nie konturowałam twarzy- użyłam zgaszonego różu do policzków.
DOBRA RADA: Jeśli chcecie, żeby cienie długo utrzymały się na powiece i nie straciły swojego koloru, na samym początku przed ich aplikowaniem, nałóżcie na powiekę małą warstwę korektora (można używać zamiennie z bazą), a także pudru, co ujednolici jej kolor i podbije pigment (jest to już mój nawyk i bardzo się sprawdza). Do wykończenia makijażu wybrałam intensywnie różową szminkę, ale bardzo pasują tutaj też modne w tym sezonie nudziaki.
Kosmetyki, które użyłam w większości znajdziecie w drogeriach, a jeśli nie, to bez problemu są dostępne na stronach internetowych takich jak np. mintishop czy cocolita, gdzie przesyłka jest naprawdę ekspresowa. Paletki to Zoeva COCOA BLEND, o której zrobię z pewnością recenzję, oraz Makeup revolution FLAWLESS MATTE. Podkład to mój sprawdzony bourjois healthy mix n52, który nie ma dużego krycia, ale na twarzy wygląda bardzo ładnie. Do pokrycia przebarwień dołożyłam cięższy, matujący podkład debby- mat&perfect, który już dawno kupiłam z chęcią wypróbowania czegoś nowego. Baza to rimmel- stay matte, dzięki której mój makijaż przetrwał całą noc na studniówce. Do brwi użyłam paletki z catrice, którą również sobie chwalę (jest bardzo wydajna, a zużycie zerowe), a róż jest firmy eveline cosmetics 05 SOFT PEACH. Sypki puder ryżowy z ecocery świetnie matuje mi skórę, uważajcie jednak, ponieważ podkreśla on też suche skórki. Żółty tusz z lovely- pump up, jest moim ulubieńcem, ponieważ świetnie rozczesuje, nie skleja rzęs a dodatkowo kosztuje kilkanaście zł! Na koniec jasna kredka na linię wodną z essence, mega liner z bourjois oraz matowe pomadki: z avonu (niestety nazwa jest już niewidoczna) i golden rose nr 12. Pędzle: hakuro H74 (do blendowania), hakuro H85 (do brwi), sephora (do konturowania), oraz zbity płaski pędzelek z avonu, niestety nie ma on żadnego numeru. Do nałożenia podkładu użyłam świetnej gąbki blend it, którą kupiłam na stronie mintishop- polecam!
Dajcie znać, czy lubicie takie kobiece makijaże? :)
PS. Mimo, że się rozpisałam, chciałabym również zwrócić uwagę na inną sprawę, między innymi na zasady panujące na tym blogu. Jest to moja strona i ja jestem jej moderatorem. Mam świadomość, że nie każdy jest zainteresowany tym, co tutaj piszę i co wstawiam- szanuję to. JEDNAK nie marnujcie czasu na obraźliwe komentarze, ponieważ chcę mieć ład i porządek, dlatego będą one usuwane w kilka sekund i od razu zapominane- jest to zatem strata Waszego czasu. Bądźmy dla siebie mili i szanujmy się nawzajem. Tylko tyle i aż tyle. Nie dotyczy to komentarzy w których ktoś chce mi doradzić, coś poprawić czy w sposób kulturalny wyrazi swoją opinię. Dziękuję i pozdrawiam ;)
Rewelacja! Ja z makeup revolution nie umiem stworzyć niczego ;(
OdpowiedzUsuńniestety również muszę przyznać, że ciężko mi się pracuje z tą paletą.. pigmentacja pozostawia wiele do życzenia, a blendowanie nie jest tak przyjemne jak z zoevą ;) dlatego mając porównanie często doradzam, aby odłożyć trochę i przeznaczyć pieniądze na coś innego ;)
UsuńBardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż pasuje Ci :D
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie co do tego korektora.. Czy dobrze zrozumiałam, że nakładasz korektor i puder na nałożone już na oko cienie? Nie sprawi to, że się one zetrą? Proszę, przybliż bardziej ten temat. Bardzo mnie to zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńKorektor i sypki puder nakładam PRZED nałożeniem cieni (oczywiście niewielkie ilości), wtedy dłużej się utrzymują, lepiej blendują i podbijają pigment ;) plus dokładam jasny cień pod brwiami, żeby optycznie powiększyć całą powiekę, wydaje się wtedy bardziej rozświetlona ;)
UsuńUf, czyli źle zroxumiam :) musze koniecznie wyprobowac! ;)
Usuńładna dziewczyna to i ładny makijaż ;) jedna rada jaką mogę Ci dać, to spróbuj poprowadzić kreskę tak, aby była przedłużeniem dolnej powieki, bo bardzo schodzi w dół, może przyłóż sobie coś do oka i wtedy ją narysuj, fajnie sprawdza się też metoda z przyklejaniem taśmy klejącej ;) czekam na więcej makijaży :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za radę ;) niestety z kreską to u mnie od zawsze był mały problem, chociaż już znacznie lepiej mi idzie ;) zauważyłam, że jeśli zrobię ją wyżej, załamuje się przy otwieraniu oka :(
Usuńbardzo ładny makijaż :) masz rację- praktyka czyni mistrza i warto cały czas doskonalić swoje umiejętności :)
OdpowiedzUsuńSuper post! Mnie zaciekawił ten delikatny róż na policzkach :)
OdpowiedzUsuńA na przyszłość staraj się mniej przerabiać zdjęcia by kolory były realistyczne ;)
taka już moja przypadłość jako fotografa.. :) ale postaram się! :)
UsuńWiem, wiem :D Wyglądają super, ale w tego typu postach główną rolę odgrywa makijaż więc uważam że zdjęcia powinny być jak najbardziej naturalne :)
UsuńPaulina, bardzo ładnie Ci w takim kolorze na oczach :) wyglądasz naprawdę super :)
OdpowiedzUsuńpięknie to wygląda, muszę zainwestować w tą paletkę ;)
OdpowiedzUsuń